W głębi postać śp. Zofii Posmysz przewiająca online do uczestników uroczystości w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Oświęcimiu.

„Czyż mogłam wtedy, stojąc na apelach w Auschwitz-Birkenau wyobrażać sobie, że kiedyś stanę tutaj, wśród przyjaciół, i dostąpię tego jakże wyjątkowego zaszczytu. Naprawdę niezbadane są wyroki boskie. Do tego miasta, którego od kilku lat jestem Honorowym Obywatelem mogę teraz przyjeżdżać również jako Patron tej szkoły” - mówiła 14 października 2020 r. Zofia Posmysz do zgromadzonych w auli Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Oświęcimiu na uroczystości nadania powiatowej placówce swojego imienia. Dziś dotarła do nas smutna wiadomość. Zofia Posmysz, była więźniarka KL Auschwitz, słynna pisarka i scenarzystka, nie żyje. Odeszła w oświęcimskim hospicjum.

Zarząd Powiatu w Oświęcimiu z głębokim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci Zofii Posmysz, patronki Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Oświęcimiu. Osoby pełnej empatii i zrozumienia dla bliźniego, szczególnie bliskiej podopiecznym SOSW. Wraz z Jej odejściem tracimy niezwykle życzliwego i oddanego mieszkańcom naszego Powiatu Przyjaciela.

Zofia Posmysz ur. się 23 sierpnia 1923 r. w Krakowie. Ojciec Antoni był pracownikiem kolei, matka Stefania zajmowała się domem. Zofia miała troje rodzeństwa. Gdy wybuchła wojna, była uczennicą szkoły handlowej. By uniknąć wywózki na przymusowe roboty do Niemiec, podjęła pracę w niemieckim kasynie jako kelnerka. Wkrótce też wznowiła naukę na tzw. tajnych kompletach. Wśród słuchaczy tego nielegalnego kursu zetknęła się z podziemną prasą, kolportowaną przez kolegów. Prawdopodobnie czyjś donos sprawił, że całą grupę aresztowano 15 kwietnia 1942 r. Po sześciotygodniowym pobycie w więzieniu 30 maja 1942 r. trafiła do KL Auschwitz. Wyzwolenia doczekała w podobozie Neustadt-Glewe. Choć nawiano ją do pozostania w strefie kontrolowanej przez aliantów, zdecydowała się na powrót do Polski.

Zofia Posmysz współpracowała z Polskim Radiem. W 1959 r. napisała słuchowisko pt. „Pasażerka z kabiny 45”, które miało zdecydować o jej literackiej przyszłości. Rezonans, jaki wywołało, sprawił że wkrótce zaadaptowano je dla Teatru Telewizji, a wybitny reżyser Andrzej Munk postanowił „Pasażerkę” zekranizować.

W „Chrystusie oświęcimskim” autorka opisała losy obozowego talizmanu - medalika wytworzonego w warsztatach obozu Auschwitz i ofiarowanego jej przez kpt. Tadeusza Paolone, ps. Lisowski, który zginął za udział w obozowej konspiracji.

Z Oświęcimiem, a szczególnie z Międzynarodowym Domem Spotkań Młodzieży Zofia Posmysz była blisko związana od wielu lat. To właśnie tu często spotykała się z grupami młodzieży, niestrudzenie działając na rzecz upamiętnienia ofiar Auschwitz, ale także polsko-niemieckiego pojednania.

Fot. RL (Zdjęcie wykonane podczas uroczystości nadania SOSW imienia Zofii Posmysz).