Przemawia Ukrainiec Artem Bogucki. Na pierwszym tle flagi polskie i ukraińskie

Od odegrania hymnów Polski i Ukrainy rozpoczęła się dziś w południe w parku na oświęcimskim Zasolu uroczystość upamiętniająca 1. rocznicę barbarzyńskiej agresji Rosji na demokratyczną Ukrainę. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele władz Powiatu Oświęcimskiego.

- Rok temu nad ranem, w zwykły dzień pracy, dotarła do nas ta straszna informacja. Zbrodniczy reżim Putina za nic mający prawo międzynarodowe napadł na sąsiedni naród, na Ukrainę. Zapamiętałem ten moment, wydawał się irracjonalny, nie chciało się w to uwierzyć - powiedział starosta oświęcimski Andrzej Skrzypiński.

Sternik Powiatu przypomniał o pierwszych dniach i tygodniach po barbarzyńskim ataku Rosji w kontekście setek uchodźców ukraińskich, którzy uciekając przed wojną, często z jedną reklamówką, trafili do naszego powiatu. Z otwartymi rękami zostali przyjęci przez mieszkańców do swoich domów. Mogli też liczyć na kompleksową pomoc samorządów.

- Widzimy, że Ukraina broni się rękami i umysłami przed barbarzyńską agresją, skutecznie zadając ogromne straty napastnikom. Dostawy broni z krajów wolnego świata pozwalają wierzyć, że Ukraina będzie jak to drzewo, dumna i wyprostowana. I żadne krzyki pojedynczych głupców tego nie zmienią - podkreślił starosta, dodając że jesteśmy bratnimi narodami, mimo trudnych okresów we wspólnych relacjach i historii.

W imieniu społeczności ukraińskiej w naszym powiecie głos zabrał, wyraźnie wzruszony, Artem Bogucki, koordynator działań pomocowych.

- Trudno uwierzyć, że ten koszmar wojny wciąż jeszcze jest. Wiele ukraińskich rodzin znalazło schronienie w powiecie oświęcimskim. W ich imieniu chciałbym podziękować mieszkańcom, którzy otworzyli przed moimi rodakami swoje drzwi, władzom miasta, gmin, powiatu, wolontariuszom, organizacjom pozarządowym, sponsorom – dziękuję Wam bardzo, bracia i siostry Polacy! Ukraińcy Wam tego nie zapomną. Na zawsze zapamiętają, kto jest wrogiem, a kto bratem. Mam nadzieję, że wkrótce razem będziemy świętować wygraną wojnę, wspólnie wygraną wojnę!

Głównym punktem dzisiejszych uroczystości w parku na Zasolu było zasadzenie kasztanowca czerwonego, symbolu Kijowa, w Alei Drzew Pamięci przez gospodarza uroczystości - prezydenta Oświęcimia Janusza Chwieruta, starostę Andrzeja Skrzypińskiego, Artema i Lidię Boguckich oraz p. Swietłanę z synem – reprezentujących społeczność ukraińską w Oświęcimiu, a następnie przez pozostałych uczestników wydarzenia, m.in. wicestarostę Pawła Kobielusza, członkinię zarządu powiatu Teresę Jankowską i posła na Sejm RP Marka Sowę.

W ceremonii uczestniczyli mieszkańcy Oświęcimia i uchodźcy z Ukrainy aktualnie mieszkający w stolicy naszego powiatu i okolicy. Na tabliczce umieszczonej przy posadzonym dziś drzewie wkrótce pojawi się napis: "Kasztanowiec - symbol Kijowa - w hołdzie Ukrainie walczącej z rosyjskim agresorem".

Prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut powiedział, że Aleja Drzew Pamięci to projekt pokojowy realizowany przez Miasto Oświęcim.

- W bliskiej odległości od byłego niemieckiego obozu KL Auschwitz została zaprojektowana aleja drzew pochodzących z miejsc na świecie, które zostały szczególnie dotknięte ludzkim okrucieństwem. W roku 2017 jako pierwszy został posadzony Dąb Wolności z baskijskiego miasta Guernika. Rok później – lipa z Placu Oporu w sercu Starego Miasta Dachau. Żywe pomniki mają nieść przestrogę i jednocześnie nadzieję na przyszłość jako symbol odradzającego się życia - podkreślił włodarz.

Fot. RL (więcej zdjęć na profilu Powiatu na Facebooku).