„Tu było gorzej niż w głównym obozie”

82 lata temu w dawnym budynku szkolnym w Brzeszczach Borze/Budach niemieccy okupanci utworzyli Karną Kompanię Kobiet KL Auschwitz. „Tu było gorzej niż w głównym obozie” - wspominała po latach była więźniarka KL Auschwitz, Zofia Posmysz (nr obozowy 7566).

W imieniu władz Powiatu Oświęcimskiego kwiaty pod tablicą upamiętniającą więźniarki karnej kompanii złożyła wicestarosta Teresa Jankowska.

25 czerwca br. przypada 82. rocznica utworzenia Karnej Kompanii Kobiet KL Auschwitz – Bor/Budy (Frauenstrafkompanie). Było reakcją hitlerowców na ucieczkę 24 czerwca 1942 roku z komanda kobiecego KL Auschwitz więźniarki Janiny Nowak. Niemcy zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Wszystkim kobietom z komanda uciekinierki ogolono głowy. Komando przekształcono w karną kompanię i 25 czerwca 1942 r. wraz z dwustoma Żydówkami z różnych krajów, odesłano do nowo utworzonego karnego podobozu w Borze/Budach.

- Więźniarki karnego komanda bez względu na pogodę czy porę roku pracowały przy pogłębianiu oraz oczyszczaniu brzegów pobliskich stawów z sitowia oraz tataraku, pracowały w lesie przy wyrębie drzew. Wykonywały także większość prac rolniczych na okolicznych polach - mówi Agnieszka Molenda-Kopijasz, prezeska Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, opiekującej się historycznym miejscem i organizującej wraz z burmistrzem Brzeszcz Radosławem Szotem uroczystości rocznicowe.

W historycznym budynku Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau urządziła ekspozycję prezentującą obiekty związane z funkcjonowaniem obozu i upamiętniającą sylwetki mieszkańców ziemi oświęcimskiej niosących pomoc więźniom lagru. Przypomina o tragicznym losie kobiet w niemieckim kompleksie obozu KL Auschwitz-Birkenau nie tylko poprzez tę jedyną w historii obozu zewnętrzną Kobiecą Karną Kompanie, ale także poprzez zbrodnicze eksperymenty pseudomedyczne wykonywane na więźniarkach w obozie Auschwitz oraz w innych byłych niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych.

Dagmar Kopijasz, współzałożyciel fundacji opiekującej się tym miejscem zaprezentował gościom najnowsze eksponaty.

- To trzy małe oryginalne szklane ampułki, opisane na etykietach Be 10 34. To preparat firmy Bayer, testowany na więźniarkach i więźniach kompleksu obozowego KL Auschwitz-Birkenau wbrew ich woli. Pod przymusem, a nawet z grożącą karą śmierci za jakiekolwiek utrudnianie czy uchylanie się od wstrzyknięcia tej nieznanej testowej substancji - powiedział Kopijasz.

Fot. RafLor (Więcej zdjęć z uroczystości na fejsbukowym profilu Powiatu Oświęcimskiego)