Kolarka Marta Lach na tle wiwatującej pod paryską katedrą publiczności

Pochodząca z Głębowic (Gmina Osiek) kolarka szosowa Marta Lach udanie zaprezentowała się na Igrzyskach Olimpijskich. - Na ulicach Paryża zostawiłam swoje waleczne serce i moc jaką miałam w nogach przed startem - napisała w social mediach po wywalczeniu 10. miejsca na blisko 160-kilometrowej trasie.

- Mimo trudności cieszę się, że wyścig pojechałam najlepiej jak potrafiłam, a szczerze mówiąc myślę, że przekroczyłam nawet swoje granice i udowodniłam sobie, że moja ciężka praca, poświęcenie, cierpliwość, pokora i wiara małymi kroczkami kierują mnie do spełnienia sportowych marzeń - podkreśliła Marta Lach.

Wcześniej zawodniczka z Głębowic startowała w jeździe na czas. Zajęła 18. miejsce. 

- Deszczowy dzień, który powodował, że warunki były bardzo ciężkie. Śliska nawierzchnia zdecydowanie utrudniała jazdę. Na pewno zabrakło mi troszkę szczęścia, wynik byłby lepszy, ale taki jest sport, przebiłam koło, musiałam zmienić rower na zapasowy i odrabiać stracony czas. Dałam z siebie wszystko - wyznała zawodniczka z Głębowic.

Pani Marcie życzymy kolejnych sukcesów w tej jakże trudnej, wymagającej hartu ducha i niespożytych sił pięknej dyscyplinie.

Fot. FB Marta Lach/Arne Mill