Wicestarosta i członkini zarządu powiatu z wiązankami kwiatów zmierzają w stronę Grobu Nieznanego Żołnierza

Wicestarosta Teresa Jankowska i członkini Zarządu Powiatu w Oświęcimiu Małgorzata Kotapka reprezentowały władze Powiatu Oświęcimskiego na dzisiejszych uroczystościach Święta Wojska Polskiego zorganizowanych na placu Tadeusza Kościuszki w Oświęcimiu. Hołd poległym w obronie Ojczyzny oddały delegacje samorządowe, weterani, przedstawiciele służb, zakładów pracy, instytucji.

105 lat temu Polska odparła agresję, która w bezpośredni sposób zagrażała dopiero co odzyskanej niepodległości.

- Wojsko Polskie stoczyło jedną z największych i zarazem najważniejszych bitew w historii naszego oręża. Nasza armia odniosła zwycięstwo nad siłami bolszewickimi. Wydarzenie to nazywane jest cudem nad Wisłą, ale cudem nie było, lecz świetną ofensywą przygotowaną przez marszałka Piłsudskiego oraz poświęceniem polskiego żołnierza. Dziś obchodzimy Święto Wojska Polskiego i stajemy tu, przed Grobem Nieznanego Żołnierza, aby oddać hołd żołnierskiej krwi przelanej za Ojczyznę - powiedział prowadzący uroczystość Marek Tarnowski z oświęcimskiego magistratu.

Włodarze Powiatu uczestniczyli także w uroczystościach Święta Wojska Polskiego w innych miejscowościach, m.in. w Brzeszczach i Kętach.

Cześć i chwała Bohaterom! Niech żyje Polska!

***

Muzeum Historii Polski o Bitwie Warszawskiej i jej konsekwencjach

W sierpniu 1920 roku losy Polski – i całej Europy – zawisły na włosku. Od 13 do 25 sierpnia trwała Bitwa Warszawska, a jej punkt kulminacyjny przypadł dokładnie 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, patronki Polski. Ta zbieżność dat nie była bez znaczenia – dla wielu współczesnych była znakiem opieki Opatrzności, duchowym umocnieniem w godzinie próby.

Stawką tej wojny nie była tylko niepodległość Rzeczypospolitej. Dla przywódców bolszewickiej Rosji Polska stanowiła przeszkodę – „polskie przepierzenie” – oddzielające Moskwę od Berlina. Celem Armii Czerwonej było nie tylko podbicie terytorium, lecz otwarcie drogi do Europy Zachodniej i rozpalenie ogólnoświatowej rewolucji. W tym planie nie przewidywano miejsca dla suwerennej Polski.

Dlaczego to właśnie Warszawa stała się punktem zwrotnym?

W przeciwieństwie do innych regionów byłego imperium rosyjskiego, takich jak Ukraina czy Białoruś, polskie społeczeństwo wykazywało wysoki poziom świadomości narodowej. Silna identyfikacja z państwem polskim sprawiła, że rewolucyjne hasła klasowe, skuteczne w Rosji czy na wschodnich kresach, nie znalazły tu podatnego gruntu. Kluczową rolę odegrała również mobilizacja społeczna, w lipcu i sierpniu do Wojska Polskiego zgłosiły się setki tysięcy ochotników. W obliczu zagrożenia naród potrafił się zjednoczyć. Nie bez znaczenia były decyzje strategiczne. Manewr znad Wieprza, przygotowany przez gen. Tadeusza Rozwadowskiego i przeprowadzony pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, zaskoczył przeciwnika i doprowadził do jego odwrotu. Pomimo wcześniejszych porażek, armia polska odzyskała inicjatywę.

Walka toczyła się także w wymiarze duchowym. Zarówno w prasie, jak i kazaniach, bolszewików przedstawiano jako „bezbożnych najeźdźców”, zagrażających nie tylko wolności, ale i religijnej tożsamości narodu. Kościół nie włączał się w spory polityczne, lecz odgrywał ważną rolę w podtrzymywaniu morale. Modlitwy, procesje, a przede wszystkim duchowe znaczenie 15 sierpnia – święta maryjnego głęboko zakorzenionego w tradycji ludowej – dodawały ludziom odwagi.

Kilka faktów, które warto znać

Już na początku 1919 roku bolszewicy powołali Polrewowojensowiet – zaczątek przyszłego komunistycznego rządu w Polsce.

Kulisy klęski Armii Czerwonej ujawniają wewnętrzne konflikty: Józef Stalin, odpowiedzialny za front południowo-zachodni, ignorował rozkazy z Moskwy i wstrzymał posiłki dla wojsk Tuchaczewskiego, skupiając się na zdobyciu Lwowa.

Wsparcie oficerów francuskich (ponad 2000 osób) miało duże znaczenie psychologiczne – pokazywało, że Polska nie jest osamotniona.

Bitwa Warszawska miała wymiar międzynarodowy. Jej zwycięstwo zatrzymało marsz Armii Czerwonej na Zachód i uratowało Europę Środkowo-Wschodnią przed bolszewicką dominacją. Bez niej nie przetrwałyby niepodległe Węgry, Czechosłowacja czy państwa bałtyckie. Jednocześnie nie udało się zrealizować federalnej koncepcji Piłsudskiego – Ukraina nie dojrzała do sojuszu, a Polska była zbyt wyczerpana, by prowadzić kolejną ofensywę. Pokój ryski z 1921 roku był więc trudnym kompromisem – sukcesem w zatrzymaniu rewolucji, ale także porażką wizji trwałego porządku geopolitycznego na Wschodzie.

Bitwa Warszawska to nie tylko wydarzenie militarne. To także świadectwo siły nowoczesnego narodu, który w kluczowym momencie potrafił powiedzieć: „Nie” – przemocy, ideologii, zniewoleniu. Pamiętajmy i uczmy się z tej historii.

Fot. Rafał Lorek/Powiat Oświęcimski

Więcej zdjęć z wydarzeniawww.facebook.com/powiatoswiecimskiofficial